DETOX CUKROWY

Zielona kasza jaglana z awokado, jogurtem sojowym i ostropestem plamistym podana z rzodkiewkami, ogórkiem zielonym i kiełkami brokułu


  • kasza jaglana (4 łyżki suchej, przelanej wrzątkiem na sicie)
  • odrobina soli
  • awokado (połowa owocu)
  • jogurt sojowy naturalny (1/2 małego kubeczka)
  • ostropest plamisty (1 łyżka zmieszana w jogurcie)
  • szczypta kurkumy
  • 3 rzodkiewki
  • ogórek zielony (1/3 dużego warzywa)
  • kiełki brokułu
do picia: ciepła woda z cytryną i 1 łyżką octu jabłkowego
kawa żołędziowa z kardamonem i cynamonem



Stało się! Również mnie to dopadło. Może to nieidealna pora na detoks (styczeń) choć początek roku= postanowienia noworoczne- już prędzej. Mną tym razem kierują potrzeby zdrowotne. Już od dłuższego czasu borykałam się z problemami, skarżąc się od czasu do czasu na blogu o leczeniu i chorowaniu w łóżku. I choć gnębił mnie fakt, że trwa to tak długo nie potrafiłam poradzić sobie w żaden sposób ze swoją dolegliwością. 

Od miesięcy tułałam się po szpitalach, lekarzach i specjalistach, a Ci tylko żegnali mnie z receptą na kolejne leki bądź o zgrozo- antybiotyki do apteki.
Niedoleczona choroba postanowiła nie próżnować. W końcu udałam się na wizytę prywatną. Nie było wyjścia- ponad dwa miesiące z bólem po zapaleniu ucha to bardzo niepokojący symptom. 

Lekarz wskazał tym razem na potrzebę odgrzybienia organizmu i zalecił poza standardowymi lekami mnóstwo witam dla wzmocnienia i uodpornienia po terapii antybiotykowej.

Do listy codziennych suplementów dołączyła chlorella tajwańska, witaminka D3, magnez i żelazo oraz wegańska B12, dodatkowo zmielone siemię lniane i ostropest plamisty w ilości jednej łyżki każdego superfood dziennie.

Na okres detoksykacji nie można spożywać cukru, owoców świeżych i suszonych oraz soków. Rezygnujemy z produktów wysoko przetworzonych i oczyszczonych, glutenu a także warzyw zawierających skrobię oraz strączków (pozwoliłam sobie na przetwory sojowe certyfikowane non-GMO) jak również niektórych orzechów (ziemnych, nerkowców i pistacji).

Lista jest długa i dla weganina dość szokująca. Ale skupiam się na tym co mogę, nie przeciwnie- co mi zabroniono. Czerpię korzyści z właściwości kaszy jaglanej, gryczanej i quinoa- jedynych dopuszczalnych w pierwszych tygodniach terapii. 

Jestem również przeszczęśliwa, bo mogę zajadać się ukochanym awokado i choć w okresie zimy smak niektórych warzyw (jak pomidorów) nie satysfakcjonuje moich kubków smakowych szukam alternatyw i opcji- kto wie ile zaskakujących kombinacji wymyślę do kolejnego kroku!

Trzymajcie kciuki i sprawdzajcie postępy- na blogu będą pojawiać się od czasu do czasu moje detoksowe propozycje :)


zapraszam:


0 komentarze