88 ZIMOWE LODY!

 Ananasowe naleśniki bezglutenowe z bitą śmietaną sojową i lodami bananowo-wiśniowo-borówkowymi plus słodkie cappuccino na mleku z quinoa


Ananasowe naleśniki bezglutenowe
  • 1 szklanka soku z ananasa
  • 1 szklanka wody gazowanej
  • 1 szklanka mleka z quinoa
  • szczypta soli
  • 1 szklanka mąki kukurydzianej
  • 1 szklanka mąki gryczanej
  • 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
  • 1/4 szklanki oleju
Mieszam i odstawiam do spęcznienia na 15-30 minut. Smażę na patelni teflonowej.
  • bita śmietana sojowa
  • lody z zamrożonego banana
  • mrożone wydrylowane wiśnie
  • mrożone borówki amerykańskie
do picia: słodkie cappuccino ze spienionym mlekiem z quinoa;
herbata zielona z opuncją, sokiem z cytryny i aloesu (z miąższem)



Wegańskie crêpes bezglutenowe polecają się na śniadanie! Dziś bardzo późne śniadanie, prosto po przebudzeniu poszłam smażyć naleśniki. To było trochę impulsowe, ale idealne na mój prywatny pyjama day albo dzień dziecka. A już szczególnie fakt, że do środka włożyłam słodką bitą śmietanę (roślinną) i...lody!

Zamrożone małe owoce (winogrona, borówki, wiśnie) można zjadać prosto z zamrażalnika, smakują jak orzeźwiające cukierki. Lody na śniadanie, to trochę dziecięce marzenie, urocze wspomnienie, przypominające te beztroskie lata. Dziś na zewnątrz mróz, a ja zjadam je ukryte we wnętrzu gorącego naleśnika (uwielbiam połączenie ciepłe-zimne).

To pierwsze wegańskie/bezglutenowe naleśniki, które wyszły mi bezbłędnie. Jestem podekscytowana. Cieniutkie i miękkie niczym prawdziwe suzette.



Trochę mojego świata i mojej przestrzeni. Cóż, tak, jem na oknie, parapet pełni też funkcję mojego biurka. Zawsze marzyłam o wielkim oknie, z którego można oglądać przepiękny, rozległy, wiejski krajobraz. To kolejne dziecięce marzenie i życzenie. Sporo z tego dziecka jeszcze we mnie zostało :-)


Crêpes pojawiły się również na instagramie, zapraszam!

12 komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Brakuje tylko śniegu za tym oknem ;-)

      Usuń
  2. Widzę, rozpieszczasz się od samego rana :)
    Ja rownież od zawsze marzę o takim wielkim oknie z wielkim parapetem i wiem, że kiedyś na pewno będę je mieć :>

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny kubek, a naleśniki brzmią bosko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. rzeczywiście idealne te naleśniki, palce lizać! do tego nadziane lodami i bitą śmietaną… czego chcieć więcej do szczęścia?! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. O nie, nie teraz. Lody, gdy jest - 14 stopni jak jem śniadanie? Może niedługo :D A naleśniki na soku z ananasa bardzo ciekawy pomysł!

    platki-owsiane.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy traktują to jak dietę - organizm musi pracować, spalając kalorie, żeby się rozgrzać! Choć i to niezbyt mnie przekonuje ;-) Jednak zimą lody jakoś bardziej mi smakują!

      Usuń
  6. Naleśniki idealne - ja szczerze mówiąc do tej pory nie opanowałam techniki ich smażenia, dlatego tym bardziej się zachwycam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smażyć naleśniki uczyła mnie mama w gimnazjum czy podstawówce - wiadomo, to było ciasto podstawowe: mleko, jajo, mąka pszenna i dużo oleju, a że teraz nie używam tych składników muszę bardziej kombinować, żeby placuszki wychodziły. Dlatego jestem podekscytowana powyższymi, bo smażyło się je tak samo dobrze jak wyjściowe. Polecam przepis!

      Usuń