FRYTKI Z MANIOKU + PIECZEŃ W SOSIE CZEREŚNIOWYM = SZYBKA KOMPOZYCJA
Bezmięsny sznycel podany z sosem czereśniowym i pieczonymi frytkami z manioku
Obiad najprostszy i jeden z tych pozornie mało atrakcyjnych (jak to- gotowiec?- co za ujma dla pani domu), lecz w efekcie bardzo zachęcający.
Co potrzebujemy do jego przyrządzenia?
- sznycel bezmięsny zakupiony w Aldi
Opakowanie zawiera 2 kotlety, a więc idealnie na raz. Ułożyłam je na ręczniku papierowym i grillowałam w opiekaczu bez tłuszczu. - 1 maniok
Do znalezienia w Kauflandzie, jeszcze niedawno w mocno promocyjnych cenach! Najważniejsze przy jego przygotowaniu jest zadbanie o obranie i obróbkę termiczną. Skórę odkrajam nożem, następnie tnę w kostkę i wrzucam do wrzątku/na parę. Gotuję około kwadrans do miękkości- lecz nie do rozgotowania- ziemniak zaraz wyląduje w piekarniku!
Odcedzam, a następnie dodaję olej (u mnie rzepakowy), sól i ulubione przyprawy (np. paprykę wędzoną). Mieszam starannie, by "oblepiły" każdy kawałek. Oleju nie dodajemy zbyt dużo, ale też... nie za mało. Tak, wiem, brzmi to jak babcina porada: "dodaj wnusiu na oko", ale tak właśnie jest w tym przypadku. :)
Kawałki wrzucam do naczynia żaroodpornego i piekę w temp. 180 stopni przez około 40 min. Uwaga! Mimo że mi chrupkość odpowiadała, mój chłopak skarżył się, że frytki przypiekły się już za mocno. Sprawdźcie sami jaka twardość Wam odpowiada! Możecie podkręcić piekarnik do 200 stopni i piec frytki bardzo krótko, aby opiekła się jedynie skórka. Pamiętając o tym, że ziemniaki były już wstępnie przygotowane w wodzie, możemy być bardziej elastyczni w końcowej obróbce. - Garść czereśni (wydrylowanych)
+ odrobina octu balsamicznego + woda + sól, pieprz do smaku + mąka ziemniaczana
Czereśnie wrzuciłam do rondelka, zalazłam odrobinką (!) wody, dodałam sól i cukier, rozgotowałam przez parę minut na ogniu. Dodałam mini łyżeczkę mąki ziemniaczanej i mieszałam chwilę do uzyskania konsystencji czereśniowego kisielu. Dodałam ocet balsamiczny.
Kolejna propozycja dodatku, jeszcze bardziej na oko- wybaczcie mi- przy tak małej wadze jak garść, nie starałam się nawet tworzyć dokładnych proporcji. Zdajcie się na kubki smakowe :)
0 komentarze