PARADOKSALNY WEGANIZM
Jedyny baran, który jem
- baranowiec --> przepis
- domowe masło fistaszkowe
- margaryna słonecznikowa
Prosto, po świętach. Ten wpis trochę przeleżakował, nie miałam czasu wstawić nic nowego. Tak więc, oto on baranowiec święconkowy rozkrojony i pożarty. Syty i wystarczający, bez zbędnych dodatków. Pierwszą kromkę zjadłam z masłem fistaszkowym, ale kolejną posmarowałam samą margaryną słonecznikową. To ciasto- chleb broni się samo :)
instagram.com/karomro
facebook.com/zjadlamniebo
banany
bez pszenicy
bezglutenowo
chleb
chleb bananowy
ciasto
fistaszki
kanapki
kawa
kromki
masło fistaszkowe
masło orzechowe
orzechy
przepis
5 komentarze
Albo mi się mieni w oczach albo napisałaś "baranowiec święconkowy" :P Jakby nie było przepiękne zdjęcia... uwielbiam je i ten cudowny klimat, który na nich uwieczniasz :)
OdpowiedzUsuńTak tak- dokładnie! co prawda to bananowiec, ale przyznaj że nazwa baranowiec obrazuje go idealniej ;-)
Usuńogrooomnie Ci dziękuję za komplement!!!
No tak w końcu tam jest baranek :D
UsuńTakie barany mogłabym jeść codziennie :-)
OdpowiedzUsuń<3
Usuń